– Kocham Kraków, lubię tam bywać, szczególnie latem, lubię też grać w Krakowie, dlatego że z mojej perspektywy Kraków ma taką specyfikę, że tam się słucha muzyki. Może trochę trudno o dziką spontaniczność, ale za to na przykład nikt nie gada w trakcie lirycznych utworów, a w niektórych miastach gadają i to nam totalnie przeszkadza. W Krakowie natomiast jest cisza, to jest bardzo miłe i megaszacunek dla Krakowa za to właśnie – mówi agencji Newseria Andrzej Smolik.
– Mam nadzieję, że teraz też tak będzie. Nie po to wykonujemy tyle pracy, żeby gadali o pogodzie w trakcie koncertu – dodaje Krzysztof Zalewski.
Koncert „To Kraków Tworzy Metamorfozy feat. Smolik”, który odbędzie się 10 listopada, to wyjątkowe muzyczne i wizualne widowisko. Krzysztof Zalewski cieszy się, że ten projekt zostanie zaprezentowany właśnie w stolicy Małopolski, bo uważa, że to miasto wyjątkowo przyciąga artystyczne dusze.
– Kraków ma swój niepowtarzalny klimat, nazwałbym go poetycko-teatralnym – mówi wokalista.
W TAURON Arenie Kraków wystąpią: Katarzyna Nosowska, Piotr Rogucki, Miusoh, Grzegorz Turnau, Brodka, Natalia Przybysz, Kasia Kurzawska, Dawid Tyszkowski, Wiktor Waligóra, Kev Fox i Atom String Quartet. Zaśpiewają oni utwory z repertuaru innych artystów w nowych aranżacjach.
Natalia Przybysz nie tylko cieszy się na tę muzyczną ucztę na scenie, ale także na samą wizytę w Krakowie, gdzie będzie miała okazję odwiedzić ulubione miejscówki.
– Ja zdecydowanie uwielbiam wyjść z pociągu głodna i od razu niedaleko dworca iść na udon wegański do Ka Vegan Udon, później zajrzeć na chwilę do vintage shopu Jedwab – proszę sobie notować to wszystko, a później już się zająć pracą. A później, jak znowu będę miała wolny czas, to się udam na Kazimierz. Pytanie tylko, kto ze mną będzie szedł tym razem, która koleżanka albo który kolega? – zastanawia się wokalistka.
Niewykluczone, że zaproszenie na spacer po Kazimierzu przyjmie miłośnik tej części Krakowa – sam Andrzej Smolik.
– Lubię spędzać czas w okolicach Kazimierza – kameralna stara część, najlepiej we wrześniu czy trochę później, gdy już nie ma aż tylu ludzi. Jest to bardzo miłe – przyznaje producent.
 
                                                            





































 
                
Napisz komentarz
Komentarze