Koncerny PepsiCo i The Coca-Cola Company, producenci lubianych napojów, wycofały się z rosyjskiego rynku. To konsekwencja barbarzyńskiego najazdu na Ukrainę. Rosjanie postanowili zapełnić tę lukę na swój sposób: podróbkami.
Jaki wpływ na oszczędności Polaków mają pandemia, wojna w Ukrainie i rosnąca inflacja? Olbrzymi. Wielu Polaków nie ma z czego odkładać.
Członkowie nacjonalistycznego klubu uważani za gang motocyklowy Putina chcą wziąć udział w obchodach 77. rocznicy kapitulacji Niemiec w II wojnie światowej.
Polskie stacje telewizyjne muszą zmierzyć się z niemałym problemem. Widzowie skarżą się na nie, że bez ostrzeżenia pokazują drastyczne sceny z wojny w Ukrainie.
Pandemia - co ogłosili rządzący - minęła, więc jeden powód do zmartwień nam odpadł (to się jeszcze okaże!). Ale tych rządowi nie tylko nie brakuje, a wręcz przybywa. I to lawinowo.
Miał zostać ratownikiem. Trafił jednak do armii, gdzie odkrył w sobie morderczy instynkt. Teraz publicznie odgraża się Ukrainie, że wróci, aby bestialsko zabijać.
Projekt ustawy o przeciwdziałaniu agresji na Ukrainę ma być zaktualizowany. Parlamentarzyści chcą w nim zakazać używania proputinowskiego symbolu „Z”.
Dostajesz sms-y z RCB? Teraz ta sama instytucja stworzyła zbiór instrukcji, które pomogą Polakom poradzić sobie w obliczu wojny lub kryzysu.
Najbardziej znany polski jasnowidz Krzysztof Jackowski w trakcie spotkania live ze swoimi widzami opowiedział o wizjach dotyczących konfliktu zbrojnego w Ukrainie.
Pociski nad głowami, rakiety uderzające w budynki, płacz dzieci, strach. W sieci krąży spreparowane nagranie, które pokazuje, jak wyglądałaby stolica naszego kraju, gdyby Polska stała się kolejnym celem agresji Władimira Putina.